Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

red

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

R

to do gory nogami to obawia msie, ze jednak nie Najara jako aktorka, ale jako postac, niech bedzie Smile

Dzieki za te forki, do tej pory bylam w swiecie Xenites jedyna fanka tej postaci. Troche dolaczyl sie Zico, ale bez nie wiadomo jakiego ognia, a ja jej bardzo bronie.
Teraz jest w koncu osoba trzecia. I mimo iz podejrzewam, ze twoja sympatia dla Najary wynika raczej z twojej fascynacji KM, a nie sama postacia, to i tak dobrze Smile

red

nie nazwalabym tego fascynacja. lubie gre KM, a Najara bardo dobrze wypadla w Xenie i naprawde lubie te postac. byla smieszna, dobra, laskawa ale i grozna oraz zabojcza. wspaniale zlapala strzale przeznaczona dla Gab Smile

pozatym widac u niej talent jezdzecki. chyba nawet Xena nie potrafilaby w ten sposob kogos znokautowac jak to zrobila Najara w 4x08 [moment powalenia Xeny na ziemie - zwiesila sie z konia].
z tego co wyczytalam, KM wiekszosc scen zagrala osobicie - miedzy innymi te na pnaczach. mowila, ze byla to swietna zabawa. zwlaszcza kiedy pnacza niebardzo chcialy sie hustac Laughing

Najara byla [w zasadzie jest, bo jej nie usmiercono w serialu] osoba chora, zapewne na schozofrenie. slyszala dziny, ktore my mozemy nazwac duchami i uwazala, ze postepujac zgodnie z ich nakazami robi dobrze. w ten sam sposob zachowuja sie schizofrenicy, ktorzy nie zazywaja swoich lekow - slysza glosy, ktore kaza im robic rozne rzeczy.

postac ta pomimo krotkiego epizodu [w zasadzie to dwoch epizodow] duzo wniosla do serialu. widac bylo, ze miedzy nia a Gab iskrzy. chciala ja sobie omotac wokol palca i prawie sie jej to udalo. gdy przyszedl moment zawodu, wiezi miedzy Gab a Xena zaciesnily sie jeszcze mocniej. Xena zauwazyla, ze byc moze Gab potrzebuje wiecej uwagi, natomiast Gab spostrzegla, ze powinna czesciej ufac instynktowi Xeny Wink

szkoda, ze nie wkrecili Najary w jeszcze kilka odcinkow. mysle, ze ta postac moglaby ladnie ubarwic serial

narya

Właściwie też lubię Najarę, jest silna i walczy o swoje choć niby te dżiny... ale cóż - nikt nie jest doskonały. W pierwszym odcinku z nią, według mnie, wypadła lepiej niż w następnym. Eh, to szarpanie Gab za włosy i w ogóle, nigdy jej tego nie daruję.

red

Zico

Nie wiem, czy tylko moja chora wyobraźnia, tak mi podpowiada, ale scena przyjęcia Gabrieli do drużyny Najary, aż nadto kojarzy mi się ze ślubem.

Te wypowiadane formułki, uśmiechy, okrzyki radości, wkładanie wianka na głowę... Laughing

Czyżby Gab wówczas powtórnie wyszła za mąż (za żon? Very Happy

)?

red

pocalunku nie bylo wiec chyba nie wyszla zazon Laughing

ale faktycznie, scena przypomina slub

Zico

Pocałunku faktycznie nie było, ale był symboliczny uścisk.

narya

Eeej przestańcie w ogóle mi takie rzeczy insynuować

-red- to było okropne jak Najara ją za te włosy, żeby chociaż Xenę, ale Gab? X jest do takich rzeczy przyzwyczajona itd. Poza tym Gab chciała do Xeny, a ta jej tak!

red

narya

Ale przecież to było okropne! Cały czas prawiła jej, że ją kocha itd. a jak co do czego to uciekała się do przemocy w rodzinie Very Happy

Poczułam się zraniona tak samo jak Gab pewnie, bo też lubiłam Najarę. I pewnie tak samo jak Gab nadal ją lubię

mimo wszystko, ale jej tego nie zapomnę.

Zico

No, nie było to ładne. Smile

Podobnie, jak nieudzielenie pomocy walczącej Xenie. I właściwie zupełnie niepasujące do Najary. Składam to na karb chwilowej niedyspozycji umysłowej, wojowniczki.

Swoją drogą, Gabi ma szczęście do pań lubiących rękoczyny.

Może jej twarz, albo zachowanie, przyciąga takie typki?

narya

Może ma po prostu szczęście?

Właściwie głupio zakończyli wątek Najary, tak niezłomna wojowniczka kończy na wpół żywa... eh... mieli ci scenarzyści talent do kończenia wątków...(patrz Callisto, jak i również sama XENA).

R

red co do choroby psychocznej N sie nie zgodze - nie pokazano tego jednoznacznie, zeby uznac tylko za chorobe. Pierwszy odcinek ladnie kladzie lache na tego typu insynuacje.
Jezeli N byla schizo, bo slyszala glosy to jak nazwac Eliego, Eve, Xene i Gab, ktore obcowaly z boskimi bytami na wszelkie, wrecz dosadne sposoby <g>
Nie moge "wierzyc" w serialowego Aresa, cala boska bande, Dahaka, Hope, aniolki i plejade mitycznych stworzen i jednoczesnie twardo odmawiac Najarze istnienia jinow i nazywac ja chora i wariatka.
Szarpanie za wlosy tez mi sie nie podobalo, w ogole caly drugi odcinek sie nie podobal. Ale wszelkim antagonistom G pewnie, ze ta scena mogla przypasc do gustu, ze wreszcie ktos blondynke troche sponiewieral za te jej wszystkie mdle love is the way Smile

A Xenie tez sie dostalo - ostatnia fotka o ile pamietam, obrazuje wiercenie Xenie noga w czyms tam Smile

Scena z wiankiem. No jako slub to tego chyba nie odbieralam. Nie pamietam, musialabym siegnac do tego co pisalam na goraco po pierwszym obejrzeniu tego odcinka lata temu. Ale sadze, ze raczej cos na zasadzie pasowania na oblubienice kaplana/kaplanki, pierwsza uczennice. Oczywiscie mozna do tego podczepic subtekst, a jakze, ktorego w tym odcinku bylo sporo - patrz tekst: "Xena nie jest typem ornitologa" LOL LOL
PS red, dobra, dobra, ja juz tam swoje wiem, jesli chodzi o KM. Jestes fanka, a nie tylko mi sie podoba jej gra Smile

Bez emocjonalnego podejscia nie wybiera sie takich scen jak w awatarze. Na mnie tez robia mocne wrazenie wszelkie sceny zranienia/smierci ulubionego bohatera, a przez to i posrednio aktora. Pamietam jak chowalam sie po katach ogladajac sceny z Idesow, bo nie chcialam by niefani nie widzieli mojego wyrazu twarzy...

red

w avatarze chodzilo mi o shipper Twisted Evil

sytuacja byla swietna po prostu noooo

Scotty a'la Superman u boku Lil, muah

ja lubie Gab, ona wymiata. ale podobala mi sie scena szarpania za wlosy

co do schizo N. spojrz, ze ona nie potrafila rozroznic zlych podpowiedzi dzinow od dobrych Wink

Zico

red

ale Xena chociaz uzywala mozgu

czasami

Zico

Oj, rzadko... Naprawdę bardzo rzadko...

red

ale zdarzalo sie, ze uzywala

choc Gab zdarzalo sie to czesciej...

R

G zdarzalo sie czesciej od X uzywac mozgu?!
nie rozsmieszajcie mnie...
sercem sie kierowala to przyznam, ale mozgiem nader, nader rzadko
ale skonczmy ten temat
Przepraszam bardzo, a co to za dowod ze jak ktos umie rozroznic albo i nie, podszepty glosow swiadczy o schizo, albo o tym, ze glosy sa NIEPRAWDZIWE i nie naleza do ISTNIEJACYCH bytow?
Od wiekow jedne religie uwazaja sie za lepsze od innych, bo ich "glosy" gadaja w imie swiatla, a te inne glosy podobniez wrecz przeciwnie.
Wyjatkowo durny argument.
Podpowiedzi mogly byc zle lub dobre (chociaz interpretacje moga byc bardzo rozne, skutki tak samo, o czym sie przekonala G w kontaktach z Dahakiem i wiara w dobroc Hope, Archaniolki tez takie swiete nie byly), co moze tylko co najwzyej byc jakims argumentem na to, ze jiny byly dobre lub zle. A i to nie do konca, bo w sumie mogly miec taka wersje szerzenia wlasnie dobra na swiecie, gdzy przypomne, ale jakos w pierwszym odcinku nie bylo mowy o tym, ze N sobie szla przez swiat i pacyfikowala niewinne wioski za to, ze nie przyjely jej wiary.
Jezeli ogladalas taki serial Angel i ogladalas tez jego sezon 4, to tam fajnie pokazali jak dobro zalezy od interpretacji i aby osiagnac wyzszy cel poswieca sie jednostki. Kwestia wyboru jest to czy poswiecic te jednostki dla dobra milionow, czy skazac te miliony na cierpienie, ale ocalajac te jednostki.
I jeszcze rz przypomne, ze Najara wiedziala co czeka X i G. Twierdzila, ze jiny jej to powiedzialy. Jezeli nawet nie, jezeli tylko miala zdolnosci zagladania w przyszlosc, a jiny sobie wymyslila, to i tak nie czyni ja wariatka, a raczej osoba o specjalnych zdolnosciach, pozadana w swiecie starozytnym.
A najwiekszym schizofrenikiem byl Mose i do czego to doprowadzilo <g>

red

nie widzialam Angel.
smieje sie, ze Gab uzywala czesciej mozgu niz X, bo przeciez kazdy dopsz wie, ze to X byla lepsza w tej kwestii

zawsze miala jakis plan i to ona zazwyczaj ratowala je obie z opresji

wg mnie N byla schizo na 100% a te jej dziny byly wytworem jej chorej wyobrazni. tylko ona je slyszala i tylko ona w nie wierzyla. z bogami greckimi bylo zas inaczej. bog Eliego tez sie 'ujawnil' pomagajac Gab. dziny Najary zas nie udowodnily swojej obecnosci nigdy.
a to ze widziala przyszlosc X i G to zaden dowod na to ze miala jakies tam zdolnosci. X tez miewala wizje. ja tez miewam deja vu - czasem wydaje mi sie, ze dana sytuacje widzialam juz we snie. nie swiadczy to o niczym Wink

ale spierac sie nie bede. kazdy z nas ma swoj poglad na te sytuacje i nie powinno byc to sprawa sporna.

red

[link widoczny dla zalogowanych] dosc stara ale bogata galeria Kathryn Morris Wink

sa tu rowniez foty nadeslane przeze mnie

red

a [link widoczny dla zalogowanych] mozecie zobaczyc stillsy z serialu Cold Case z Kathryn Morris [uwaga - BARDZO DUZE!!!]

dziwnie jej w grzyweczce na zdjeciach do 5x01.... baaaaardzo dziwnie....

red

trafilam nie tak dawno na nowa fotke Najary
oto i ona

[link widoczny dla zalogowanych]

Jasmine

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]