Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

[red]

Cos jest nie tak ze skryptami chyba... Skad ladujecie avatary na forum? Jak ktos nie ma z linka zewnetrznego (patrzcie JA), to mu siada... Przynajmniej u mnie. Swoj widze, waszych nie, hmm...
Taki maly bubelek, ale dziwnie to wyglada

[Zico]

Coś musi być u Ciebie. Ja mam ładowany przez forum i widzę. Innych zresztą też. Za to za cholerę nie mogę wejść na niektóre strony. Np. na stronę z napisami, albo na swoje konto w myspace. Do niedawna nie mogłem też edytować dokumentów googlowskich. Przechodzę na Linuksa.

[red]

Powodzenia na Linuxie, lol Wole Windowsa.
Mi w statystykach sie pokazywalo forum, haha, strona glowna mowiac dokladniej. No i serio nie widze ani waszych avatarow (a teraz, tutaj nie widze Twojego podpisu...)

[R]

zico sprobuj przegladfarke zmienic

[Zico]

Red, nie widzisz podpisu, bo usunąłem podpis na razie.
Res, zmieniałem przeglądarki. Próbowałem IE i Opery, ale jest to samo. To wina czegoś w systemie. Pewnie jakichś aktualizacji. Odpalałem Linuksa z płyty live i tam jest OK.

[red]

To ja bym predzej zrobila reinstalke systemu niz go zmieniala na Linuxa

[Jasmine]

[red]

No wlasnie ja tez widze only moj i R... Res ma z shacka, ja z bucketa, a Ci co ladowali przez forum maja lipe i puste okno.

[Jasmine]

To znak, że trzeba w końcu zmienić avka. Nie będę czekać, aż wszystko wróci do normy.

[R]

ja widze wszystkie
niestety <g>
ale od czego krowka

[Jasmine]

Teraz widzę także i swój. A reszty nadal nie.

[red]

Da, widac Twoj juz
No, to reszta chyba tez musi przejsc na server poboczny dla avatarow, a nie pakowac przez forum, hehe

[Jasmine]

Co gorsza pojawiły się znowu jakieś reklamówki.

[red]

A tak, to to mi lotto paskudnie i miga, nie trawie
Ale da sie przetrwac, miejmy nadzieje, ze skrypty naprawia, bo nie zdzierze ciaglego wywalania 500 internal server error etc etc...

[Zico]

[red]

No to sie raczej nie doczekasz. Linux to samo zlo, serio. Juz MacOS lepszy. Ja sie przekonalam osobiscie o awaryjnosci Linuxa, dziekuje, postoje, never again, BLE.

[Zico]

Przekonałaś się osobiście? W jakim sensie? Miałaś go na dłużej? Bo jeżeli nie, to nie mów mi o awaryjności Linuksa. Ja na Linuksie (Aurox) jechałem prawie rok i krwiopijcy z "windy" niech się chowają. System śmigał mi jak burza. A stabilność? Przez ten czas ani razu mi się nie zawiesił, nie wywalił ani nic z tych rzeczy. Nie mówiąc już o reinstalacji, którą w "windzie" trzeba robić co dwa/trzy miesiące. Nie łapałem żadnych wirów, trojanów itp.
Minusem Linuksów jest jednak internet, bo providerzy zazwyczaj nie trudzą się przygotowywaniem softu linuksowego dla swoich modemów, trzeba kombinować samemu i łącza są niestabilne. Gdy miałem neostradę to nie było problemu, bo było odpowiednie oprogramowanie. Na iPlusa dopiero próbują.
Pewnie. Linuks to nie "winda". Trzeba się trochę znać. Obsługa jest trudniejsza niż bezmyślne klikanie na "next". To nie system dla dzieci neo.

[red]

Tak, mialam go na dluzej. Tzn zaraz po zakupie kompa stacjonarnego mielismy klopoty z konfiguracja klawiatury (gryzla sie z systemem) i polecono nam przesiasc sie na Linuxa. Okazalo sie to jeszcze gorsze. System sie wieszal, gryzl z karta grafiki, netem i wszystkim innym o MS Office nie wspomne. Doszlo nawet do tego, ze jak sie raz powiesil to juz na dobre. Okazalo sie, ze w biosie opcje nam skubaniec jakies poprzestawial i trzeba bylo wgrywac wsio na nowo na dysk (zaznacze, ze nawet sie komp NIE odpalal, musial to robic informatyk).

Nie jestem dzieckiem neo, Zico, ja moja przygode z kompem zaczelam nim poszlam do przedszkola. Pierwszy cpu to byl ZX Spectrum, nastepnie Commodore C64, Amiga, Pecety, Pentiumy, dopiero potem Celeron, Athlon, Celeron i moj obecny notebook oraz stacjonarka brata. Kiedys Linux byl niezly, nie twierdze, ze nie. Choc najlepszy to byl Norton Commander, ot co I Win 3.12, hahaha! Nie no, joke of course.

[Zico]

Jaki system Linuksowy miałaś? Poza tym mówię, że to nie system dla początkujących. Trzeba trochę czasu poświęcić na skonfigurowanie wszystkiego. I trzeba się na tym znać. Zwłaszcza parę lat temu, kiedy nie był jeszcze tak popularny i kompatybilny. Dzisiaj jest już łatwiej. Praktycznie oprogramowanie każdego producenta ma odpowiedniki Linuksowe. Nie ma już kłopotów ze sterownikami grafiki, kodekami etc. Tak samo programy biurowe. Jest Open Office, który obsługuje wszystkie dokumenty Microsoftu.

[red]

Nie pamietam jakie to bylo, mialam go ladnych pare lat temu... Brat tez nie pamieta. Tak czy siak, bylo o kant D rozbic.
Ale gusta sa rozne, ja do Linuxa nigdy juz nie wroce. Predzej Viste zainstaluje niz tamto cos.

[Zico]

Twoja wola. Miłych reinstalek.

[red]

E tam, ja reinstaluje srednio co 2 lata.

[R]

[red]

Hahaha, owszem, jak mi sie virtual memory zapcha, biblioteki dll siada, trojan jakis wlezie albo cos z tych rzeczy to reinstaluje - wyboru nie mam
Ba, nawet wyszczyszcze mu wiatraczek