Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

R

No nie musze to napisac. Jako fan filmow przygodowych, fantasy, wszelkich pojedynkow na biale zelastwo i do tego pojedynkow z udzialem wojowniczych panien.
NIE IDZCIE NA TEN FILM.
Powaznie. To nie jest jakas tam perfidna kryptoreklama, zeby zrobic odwrotnie.
Jedynke uwielbiam, jest swietna, zabawna i nawet zaskakujaca jak na tak dosc prosta fabule. Bardzo mocna jej strona jest humor i sytuacyjny i tekstowy. Pare pojedynkow tez ladnych, szczegolnie koncowy.
A dwojka?
Naprawde nie wiem czemu takie zachwyty... Film nie dorownuje czesci pierwszej pod wzgledem humoru, a nawet fabuly, ktora i tam byla dosc prosta, ale miala zaskakujaca koncowke (ksiezyc na Sparrowa w trakcie pojedynku). Czesc druga bazuje w sumie na tym samym, znowu mamy armie umarlakow, tym razem z nadmiarem wszelkiego rodzaju tkanki <g>. Sparrow idiotycznie sie porusza jakby mial mokra pieluche w spodniach albo troche orientacje w inna strone. Sorry, ale to nie to czym mnie przyciagnela czesc pierwsza. Sekwencja z toczaca sie kosciana kula i ludozercami jest zerznieciem pomyslu z Armii Boga z Jackiem Chanem (a tak, co mialam sobie darowywac <g>). Dwaj piraci, z ktorych ust wydobywaja sie gornolotne sentencje i slowa typu dzentelmen wiona sztucznoscia na mile morskie i wcale nie mialam ochoty na ogladanie ich po raz kolejny, a pewnie beda i w czesci trzeciej niestety. Film fabularnie poszatkowany, z marnymi tekstami - jedyny, ktory mnie ubawil to "schowajcie rum". Zmarnowano motyw Holendra i wlasciwie samego Sparrowa, ktory momentami robi wrazenie, ze wlasciwie nie wie po co jest w tym calym filmie, bo kazda postac probuje byc przez jakis czas pierwszoplanowa. Dobra jest sekwencja na wyspie ze skrzynia, a w szczegolnosci pojedynek na kole - oczywiscie, ze fizycznie niemozliwy i na bakier z wytrzymaloscia materialu, ale tak absurdalnie zabawny, ze przyjemnie popatrzec i sie posmiac. Niepotrzebne wstawki obrzydliwe (obciete paluchy - za to film zostal zakazany w Chinach, dobrze im tak!). Sparrow w sumie mnie rozczarowal jako postac, nie ze wzgledu na charakter, bo ma taki sam jaki mial, ale na zabawnosc i ekspresje. Calosc przypomina mi jakis odcinek Scoobe Doo (tak tam wszyscy ciagle wrzeszcza i lataja z jednego konca ekranu na drugi) albo Sindbada Wladce 7 morz czy jak tam sie ta kreskowka nazywala, tylko gorzej jeszcze zrealizowane. Jedna wielka zabawa animkami momputerowymi i nic wiecej w tym filmie nie ma. A koncowka to juz zupelna porazka, szczegolnie pojawienie sie tej osoby. Kicha.
Jezeli juz naprwde musicie to ogladac to namiawiam szczerze do divixa, bo szkoda kasy albo od razu poczekajcie na czesc trzecia i obie obejrzyjcie pod rzad, bo inaczej bedziecie rozczarowani - dwojka jest jednym wielkim odcinkiem serialowym bez zakonczenia. I nie wiem czy z zamierzona, czy nie, ale scena rodem z SW <g>

Jasmine

Są gusta i guściki. Ja bardzo chętnie obejrzę ten film. Jaki by niebył. Kto widział pierwszę część zobaczy tą i kolejne. Zwiastuny mi się podobały i na pewno go nie przegapię. Oczywiście w domu, wolę obejrzeć na własnym telewizorze niż w kinie, a efekt będzie ten sam. Więcej wypowiem się po obejrzeniu. Może rzeczywście nie ma po co rąk zacierać.

R

To nie ma nic wspolnego z moim gustem. Po prostu film marnie zrobiony jako film. A szlam na niego nastawiona pozytywnie, wiedzac, ze ma to byc kino przygodowe i siupy z realiami na bakier. Niestety nawet z takim zalozeniem i nastawieniem nie dalo sie patrzec pozytywnie na film. Byc moze dzieci w wieku od 13 do 16 lat beda bezkrytycznie nim zachwycone, ale ja i pewnie inni starsi widzowie juz nie, bo dla nas super efekty i wypadanie oka, czy pierdzenie z ekranu to zdecydowanie za malo na porzadna zabawe na filmie. Sama pewnie w tym wieku bylabym tym filmem zachwycona i nie widzialabym zadnych dziur i minusow. Ale juz nie. A jest to film z zalozenia bardziej dla doroslych niz dla dzieci z uwagi na drastycznosc scen i jezyk. Dlatego nie podoba mi sie, ze tak srednio sie przylozona, na zasadzie - a i tak pojda zobaczyc, wszystko jedno co zrobimy. To nie swiadczy dobrze o tworcach i nie wrozy dobrze filmowi, jezeli do jego tworzenia podchodzi sie z taki zalozeniem, a nie zeby bylo tip top. Co do ogladania w kinie - zdecydowanie duzy ekran podnoso odbior, przynajmniej ten audowizualny - no chyba, ze masz porzadne kino domowe w domu, plyte dvd i amplituder dobrej jakosci. Tutaj jednak chodzi mi o zaoszczedzenie pieniedzy, a nie o to, ze w domu lepiej sie oglada filmy pod wzgledem jakosciowym.
Ja chce jakiejs zwiezlej fabuly, historii, ktora mnie wciagnie i zmusi do przejmowania sie losami bohaterow. Jednka to ma, dwojka juz nie. Lubie postac, ktora pojawia sie na koncu filmu, ale tutaj uwazam, ze jest to zly pomysl i zabieg. Mam nadzieje, ze trojka wroci do korzeni i bedzie to kawal naprawde madrze widowiskowego kina przygodowego, z tekstami skojarzeniowymi stracajacymi nam czapki z glow i choc troche zaskakujaca intryga.

Lashana

Res..niesamowite ale sie z Toba zgadzam...Straszna chala. Wiekszosc juz w zasadzie napisalas wiec nie bede powterzac. Efekty fajne, ale wiekszosc pomyslow sciagnieta (Diuna chociazby), nic odkrywczego. Nawet muzyka jest do d....A fabula ma wiecej luk niz TR: Cradle of Life i X-men 3 razem wziete. W skrocie: najlepiej z calego filmu wyglada i gra malpa (no bo przeciez nie Keira K...)
Nie wiem czy ogladanie 2 i 3 czesci pod rzad to dobry pomysl ja 2 ledwo przezylam i to przy dosc duzych ilosciach "wspomagacza"