Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP
Xena Warrior Princess
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Japonia i samurajowie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna -> Mitologia i Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:32, 17 Lut 2008    Temat postu:

aha, powinni, a przy okazji poczytac o Samurajach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:05, 17 Lut 2008    Temat postu:

R napisał:
aha, powinni, a przy okazji poczytac o Samurajach

To prawda. Wam by też się przydało. I najlepiej nie amerykańskich książeczek z obrazkami, o ninjach, tylko rzetelnych opracowań historycznych. Dowiedzielibyście się na przykład, że katana, jaką znamy dzisiaj, narodziła się dopiero pod koniec XIV wieku. Przedtem japońscy wojownicy (od VI-VII w.) używali po prostu nieco zmodyfikowanych wersji chińskich mieczy. Dowiedzielibyście się również, że sztuka walki jednym mieczem, z której wywodzi się kendo, jest jeszcze późniejsza (XVI-XVII w.). Wcześniej używano niemal zawsze drugiego, do blokowania ciosów przeciwnika i zadawania własnych w zwarciu. Mistrzem walki dwoma mieczami był np. słynny Miyamoto Musashi. Może wówczas byłoby mniej mądrzenia się, a więcej zrozumienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:20, 17 Lut 2008    Temat postu:

zico nie ucz ojca dzieci robic, mimo wszystko <g>
i nie wytykaj innym tego czego sam nie wiesz
i raczej obrazasz mnie i innych, piszac o amerykanskich ksiazeczkacj itp. To niemadra i nie podparta wiedza o ludziach, do ktorych pijesz, zlosliwosc. Ja moge czesciowo cie bronic przed tasha i vice versa, ale takie przytyki stawiaja cie na rowni z tym, czego nie lubisz w SG, nie sadzisz?
jezeli dla ciebie ani kryterium, ani autorytetem nie jest nikt inny oprocz ciebie i na pewno nie ktos kto te walke trenuje, to przykro, nic nie poradzimy.
Ja napisalam tamto z mrugnieciem oka, bo podawanie filmu jako czegos do wzorowania sie... Nawet jak po wierzchu wyglada w miare, w miare... Tak jak ja czytam ksiazki i trenuje w praktyce rzeczy, ktorych w ksiazkach nie ma, tak samo ty nie tylko mozesz Assante z rekwizytem w dloni polecac, ale tez po cos siegnac PRZED i posluchac co maja zywi ludzie do powiedzenia i nie powtarzac jak zacieta plyta, ze nieprawda nic ci nie powiedzieli, a w ogole to dla ciebie ich zdanie sie i tak nie liczy. Nawet jak ci sie nie podoba, jestes obrazony, czy uwazasz, ze sa dupkami. Samcu alfa <g>
A ty nie pisz tutaj o ewolucji miecza japonskiego, w ktorym katana jest jednym z rodzajow, tylko poczytaj o ZACHOWANIU sie podczas walki i co ROBI dany cios, gdzie zadany. Nie o katane i nie o walke dwoma mieczami chodzilo, jakbys juz nie pamietal. Po prostu znajdz czy to moglo byc smiertelne, czy nie, jakie skutki robilo, co moglo obciac. Tylko tyle. O nazewnictwo i kiedy kto czym walczyl sie nie spierami, bo to umownosc rodzajowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:09, 17 Lut 2008    Temat postu:

Kto sieje wiatr, ten zbiera burze.
Po co była ta złośliwość pod moim adresem? Mamy różnicę zdań, bo Ty twierdzisz (o SG nawet nie wspominam, bo oni zrobili sobie po prostu zwałkę), że rana, jaką opisałem, musiałaby być śmiertelna (z czym się nie zgadzam, ale przynajmniej rozumiem zarzuty) i że zachowanie podczas walki było nie takie jak trzeba (czego zupełnie nie rozumiem, bo poza stwierdzeniem faktu, nie doczekałem się konkretów). Zrobię zatem z tego nowy temat i może Ty, albo ktoś z Twoich tak doświadczonych przyjaciół, wyjaśni laikowi, gdzie popełnił błąd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:33, 17 Lut 2008    Temat postu:

ale ja nie zaczelam zlosliwosci, napisalam z usmieszkiem i tyle, ty pojechales, ze niby czytamy ksiazki dla debili tak?

ja nie neguje kwestii broni i samego wojownika.
mnie osobiscie zupelnie nie pasuje zachowanie samuraja w trakcie walki, jego odzywki, ruchy, te szczupaki, chodzenie z ostrzem na czyims gardle. On sie zachowuje gorzej od Boriasza! To jakis cham z zabitego dechami zaulka XVII w europy. Nawet europejscy najemnicy mieli wiecej honoru i oglady w trakcie pojedynku. Tak to sie skin dzis moze zachowywac, otoczony przez policje bandyta. Ja wiem, ze im nie byla obca kompletna pogarda dla kogos kogo nie uwazali za czlowieka czy sobie rownego, ze tez sie prymitywy niegodne miana rycerza zdarzaly, ale jezeli juz dajesz goscia do ff, dajesz mu honorowy pojedynek, to zrob z niego typowego japonskiego wojownika, a nie swinie, chama i marnego w mieczu. Nie wiem dlaczego wciaz upierasz sie, ze nie masz konkretow, bo po raz ktorys tam z rzedu ci je podaje, a ty swoje, ze nie. Prosze cie bardzo znajdz w tej ksizace opis prawdziwego pojedynku, chociazby Mushashiego, o ktorym w szkolach ucza, slynny pojedynek na plazy, zobacz jak oni sie zachowywali.
Lewak sam przyznales, ze bez sensu, spokojnie mogles uzyc wlasciwej nazwy.
Siegnales po made ksiazki, ok, to zobacz czy pisza w nich o skutkach ciet. Tylko tyle. Ja wiedzac, to co wiem o biologii i walce bronia biala, uwazam, ze tak, bylaby smiertelna. Jednak, jezeli chodzi o praktyczna walke samurajskim mieczem i gdzie robi kuku, to do Tashy i jej senseia, ktory na pewno im mowil gdzie, ktore trafienie co robi. Ale ty nie chcesz z nia rozmawiac, a ona pewnie z toba tez nie, bo jestescie sobie wrogami od pierwszego wejrzenia <g>. Ja mam madre ksiazeczki i moge z nich cos wypisac, nie wiem tylko czy sa tam opisy fizjologiczne, to raczej w literaturze tak jakby sadowej albo oryginalnej, a japonskiego nie znam na tyle, zeby ksiazki czytac <g>
To z kolei do Lash i do jej native nauczycieli.
Ja chetnie sluze swoja wiedza nt. ciosow w tai chi czuan, pchajacych dloniach, punktach nacisku i formy pojedynczym mieczem oraz w co ten miecz mial trafiac jak i co robi cialu. Takze nieco z szabli, bo probowalam sie troche tego nauczyc oraz z luku, z ktorego strzelanie trenuje 8 lat.
Wbrew pozorom moj zachwyt i lubienie ladnych choregorafii w filmach azjatyckich nie jest jednoznaczne z tym, ze nie znam sie na realiach walki i szermierki, ze nie widze gdzie to ladny uklad, a jak to naprwde moze wygladac.
Moze uda mi sie zaciagnac za klaki, ktoras z nich, zeby jednak cos napisaly i tu wkleje.

A jeszcze moze misiak sie wreszcie wypowie, ale chyba czeka na calosc.

Dobra, sprobuje poszukac czegos o skutkach fizjologicznych ciec, a takze wspomnien ludzi, ktorzy naprwde walczyli bronia biala w XX w i ranili oraz zabijali.

A ty mozesz sie podzielic swoja wiedza na teamt skutkow ran zadawanych krotka bronia, korej zapewnie cie uczyli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:21, 17 Lut 2008    Temat postu:

No, wreszcie nieco rozjaśniłaś sprawę i przedstawiłaś konkretne zarzuty. Smile Cieszę się. Odpowiedzi będą również konkretne.
Cytat:
mnie osobiscie zupelnie nie pasuje zachowanie samuraja w trakcie walki, jego odzywki, ruchy, te szczupaki, chodzenie z ostrzem na czyims gardle. On sie zachowuje gorzej od Boriasza! To jakis cham z zabitego dechami zaulka XVII w europy. Nawet europejscy najemnicy mieli wiecej honoru i oglady w trakcie pojedynku. Tak to sie skin dzis moze zachowywac, otoczony przez policje bandyta. Ja wiem, ze im nie byla obca kompletna pogarda dla kogos kogo nie uwazali za czlowieka czy sobie rownego, ze tez sie prymitywy niegodne miana rycerza zdarzaly, ale jezeli juz dajesz goscia do ff, dajesz mu honorowy pojedynek, to zrob z niego typowego japonskiego wojownika, a nie swinie, chama i marnego w mieczu.

Słuchaj, nawet zakładając, że to rzeczywiście samuraj, chociaż nigdzie nie wspomniałem o tym ani słowem, przedstawiając go tylko jako Japończyka i wojownika, to akcja Xeny w Japonii powinna się dziać nie później niż w VI w. a wtedy jeszcze samuraje nie tworzyli swojej kasty z jej zasadami i kodeksem bushido. Mogli zachowywać się jak zwykłe bandziory (nawet gorsze, bo rasistowskie) i stosować chamskie sztuczki, jeżeli uważali je za skuteczne, bo tylko skuteczność ich ograniczała. A nawet zakładając, że akcja dzieje się w średniowieczu, to sługa demona nie musi bawić się w żaden wersal. Nakamura może się nie podobać, zresztą nawet powinien, bo nie było moim zamiarem opisywanie szlachetnego wojownika, tylko najemnego zbira. Nie wiem, skąd Wam się wziął ten honorowy pojedynek? Bo wojownik wspomina, że jest honorowym człowiekiem? On przychodzi po Xenę. To jest jego zadanie. Walka ze wszystkimi nie leży w jego interesie. Trzyma ostrza na gardłach Amazonek, żeby nie oberwać z łuku i swoim zachowaniem próbuje wymusić walkę jeden na jeden. To wszystko.
Cytat:
Prosze cie bardzo znajdz w tej ksizace opis prawdziwego pojedynku, chociazby Mushashiego, o ktorym w szkolach ucza, slynny pojedynek na plazy, zobacz jak oni sie zachowywali.

Nie mam obecnie żadnej książki o samurajach. Cytowałem z głowy. Wyobraź sobie, że ja też kiedyś interesowałem się kulturą Japonii.
Mówisz mi o pojedynku Musashiego? Dobra. Myślisz, że Musashi otoczony zgrają dzikusów, o nieznanym typie broni i stylu walki, kalkowałby swój pojedynek na plaży z innym samurajem? Jeżeli znasz tę postać, to wiesz, że był elastyczny, zarówno pod względem stylu walki, jak i doboru broni. Wprawdzie zasłynął z walki kataną i wakizashi, ale i kij był dla niego dobry, gdy sytuacja tego wymagała. Taki był prawdziwy samuraj, a nie mit lansowany przez samych Japończyków.
No, ale Nakamura to nie Musashi, więc i poziom kultury oraz umiejętności odpowiednio niższy. Smile
Cytat:
Lewak sam przyznales, ze bez sensu, spokojnie mogles uzyc wlasciwej nazwy.

Dobrze. Tu się zgodzę. Ten lewak był głupi i wywołał niepotrzebne skojarzenia. Mój błąd.
Cytat:
Ja wiedzac, to co wiem o biologii i walce bronia biala, uwazam, ze tak, bylaby smiertelna.

Więc tym bardziej się dziwię, że zwykłe śliźnięcie przez bark i górę piersi uważasz za śmiertelne. Zacytuję: "Uniknęła czystego uderzenia, ale i tak końcówka ostrza przejechała jej przez bark i lewą pierś, wyorując głęboką, paskudną ranę..." Owszem, rana brzydka i dokuczliwa, ale z pewnością nie śmiertelna. Co najwyżej może wywołać silne krwawienie, jeżeli uszkodzi jakąś większą arterię. Rzecz do zatamowania dla wprawionej osoby. Może pchnięcie w odpowiednie miejsce uszkodziłoby tętnicę, albo wierzch płuca, ale tu pchnięcia nie było, tylko obcierka po barku i cycku.
Cytat:
Jednak, jezeli chodzi o praktyczna walke samurajskim mieczem i gdzie robi kuku, to do Tashy i jej senseia, ktory na pewno im mowil gdzie, ktore trafienie co robi.

A powiedz mi, jaka jest różnica między trafieniem samurajskim mieczem, jakimkolwiek mieczem, czy choćby kawałem ostrej blachy, jeżeli cięcie jest w to samo miejsce i wywoła takie same obrażenia? Bo ja tego nie rozumiem. Co ma wspólnego rodzaj użytej broni z dotkliwością rany? Mówiłem już, że nawet najlepszą bronią można spieprzyć uderzenie, a kawałkiem byle czego zadać kończący cios (patrz - Musashi)

Nie twierdzę, że nie znasz się na białej broni i skutkach jakie wywołuje. Więc tym bardziej dziwię się uporowi, z jakim negujesz taką ranę i w ogóle całą walkę. Dziwię się do tego stopnia, że zaczynam zastanawiać się, na ile za Waszym zdaniem stoi rzetelna wiedza, a na ile zwykła niechęć do FINów.

Owszem, jeżeli macie jakieś konkretne pytania, mogę się podzielić tym co znam z własnego podwórka. Ale uprzedzam, że nie ma w tym żadnych tajemnych arkanów, punktów mocy itd. Zwykła fizjologia. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna -> Mitologia i Historia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin