Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

Luna

Utworzylam temat zeby nie robil sie smietnik.
Przeczytam ff jak znajde troche czasu, ale z tego co widzialam to jeszcze nie koniec.
W temacie "a propos scen zazdrosci" jest VI czesc bodajze.R proponujesz to przeniesc czy jak?
Pzdr

R

Zico

Oho. Widzę, że w temacie coś drgnęło. I dobrze. Dziś już nie dam rady przeczytać, ale jutro z pewnością. Nie odmówię też sobie komentarza. Cool

Zico

A więc przeczytałem. Owszem fajne. I jak zwykle u Ciebie ładnie i dowcipnie napisane. Zresztą o All Overach chciałbym pogadać kiedyś dłużej, jak będzie więcej czasu. Co zaś do tego konkretnego, jak powiedziałem, podobało mi się, więc trudno się do czegoś doczepić. Nie będę zwracał uwagi na drobne błędy stylistyczne, czy logiczne gdyż pewnie wynikało to z braku doświadczenia. Doczepię się tylko do paru spraw fabularnych. Rozumiem, że to AO, komediowy nastrój, niektóre fakty determinują Wasze przeżycia z Fan Clubu itd. Ale wejść do obozowiska Xeny i zabrać miecz i czakram? Jakoś dziwnie to wygląda... Po drugie Minia/Atalanta. Ja rozumiem, że takie założenia fabularne i trudno, aby taka szprycha, jak Gabriela, śliniła się do serialowej Minii (szczerze mówiąc, trudno mi sobie wyobrazić, aby ktokolwiek to robił). Ale Atalanta? Może 5-6 sezonowa Gabriela i tak, jak to między kumpelami z siłowni (he, he). Pogadałyby sobie o bicepsach, tricepcach i koksie, a potem pobawiłyby się pod prysznicem. Ale tutaj, na obiekt westchnień Gabrieli, wybrałbym kogoś inteligentniejszego i wrażliwszego, a nie napakowaną blondynę. Natomiast Hoover to porażka. Nie dlatego, że nie przypomina serialowego Hoovera. On w ogóle nikogo nie przypomina. To bezkształtny kloc i za Chiny nie mogę go sobie wyobrazić. Trzeba mu było dać jakiś wygląd. Choćby Theodorusa. No i sprawa piva. Nie znam Waszej Zebry, ale chyba nie ma, aż tak słabej głowy, żeby ją sponiewierał do tego stopnia łyk czegokolwiek, nawet spirytusu z crackiem. Sporo tutaj subtekstu. To dobrze. Ale szkoda trochę, że one tak się od razu na siebie, w tej bali, rzucają. Mogliście pokusić się o jakąś zabawną próbę nakłonienia ich do takich zachowań. Poza tym, jest OK. Przeczytałem z przyjemnością i czekam na ciąg dalszy.

R

W AO jest zasada, ze wszystko ma byc wykrecone w stosunku do serialu.
Jezeli znalazles jakies logiczne to podaj, moze da sie poprawic.
Stylistyke tak jak pisalam, zostawiam jak jest, bo inaczej musialabym to pisac od nowa i to juz nie byloby to.
Wejscie do obozu - nie wiesz wszystkiego, Aiglon i Tomoe tez sie zdziwili <g>, ma byc inaczej niz w serialu, tzn G moze sie opierdalac byc glupsza, bardziej wojownicza i nie upilnowac rzecz X, X nie ma w obozie.
G jest z sezonu 3, nie wiem czemu szprycha, wtedy wlasnie byla taka nice i dlatego to jak jak ja zrobilama w OA bardziej pasuje do tej z 5 przy czym przypominam ci, ze jak to pisalam to nie mialam pojecia, ze ja taka zrobia w 5s i robilam ja na zasadzie wlasnie kontrastu i zeby wyszlo idelne przeciwienstwo tej G z 3. Zreszta Aiglon zaczela juz wczesniej wypaczac im charaktery w czesci pierwszej.
Gabriela sovie flirtuje - uwaza, ze niewinnie czym doprowadza X do szalu. Raczej nie leci na M na powaznie, w ogole jest slepa komenda i nic nie widzi zlego w tym jak sie zachowuje. To Minia na nia leci i ja ostro ma podrywac i wkurzac Xene tym. Atalanta nie jest glupia miesniara, w serialu takze nie. Hoover ma byc przeciwienstwem serialowego i nie wiem o co ci chodzi. Opisalam go jasno. Ma byc podobny do Conana i stereotypowego miesniaka rodem z fantasy. Eyglad ma bardzo dokladnie opisany - wyobraz go sobie dokladnie wlasnie tak jak napisalam, nie szukaj czegos czego nie ma. Nie ma byc podobny do Terodousa. Ma tez pokazywac iloraz inteligencji rowny 0.
Tak, nie znasz Zebry <g>
W balii nie rzucaja sie na siebie, wlasciwie to ciagle ktos im przeszkadza. To miala byc odwyrtka tego co w serialu, a przy okazji linia jest taka, ze w all overach to one nie robia zadnych sciem z tym czy sa ze soba, czy nie, tylko sa. Ja tylko pociagnelam kontynuacje.
Ja tam uwazam, ze scena w balii wlasnie bardzo ladnie mi wyszla. Jest subtekst, jest cel osiagniety, a jednoczesnie nie ma antysubtekstu.

R

dobra, calosc juz wrzucona
mam nadzieje, ze wyjasnily sie w zwiazku z tym pewne watpliwosci co do posuniec w fabule <g>

Zico

Res, czy mnie się coś porobiło z przeglądarką, czy Ty tak to wrzuciłaś? Ale strona z Twoim AO zupełnie mi się rozlazła na wszystkie strony. Czuję się jakbym miał czytać plik txt.

Jasmine

Też tak mam, ale o dziwo wcześniej było dobrze.

R

Luna

Przeczytałam i niezle sie usmiałam momentami prawie spadałam z krzesła.
Lubie czytac all overy, a ten mi sie wyjątkowo podobał.

R

Zico

Luna

R

Zico

R

Zico

R

ale ja chce! Smile

moze znalazles cos co mi umknelo, a poza tym lubie wyluszczac skad cos mi sie wzielo
nie boj sie Smile

Zico

OK

Ale dopiero po niedzieli. Zarobiony jestem...

Zico

Nie wiem. Chyba czepnę się tylko jednego. Gdy otaczali Was wojownicy i Twój naelektryzowany kolega dotknął miecza jednego z nich, to zgodnie z zasadami fizyki, tylko ich dwóch powinno trzepnąć. Byliście połączeni drutem, czy ki czort? Mój stryjek stał kiedyś 3-4 metry od drzewa, w które walnął piorun. I nawet włosy mu się nie podniosły. Fakt, że był ciężko przestraszony, ale to psychika - nie elektryczność.
Za to jeszcze raz czepnę się tego nieszczęsnego Hoovera. Albo ja nie mam wyobraźni, albo w jego opisie tkwi jakiś błąd. Zwykle wystarczy, jak przeczytam: Wysoka blondynka. I już kogoś widzę. Ale tutaj wciąż widzę tylko bezkształtną masę. A już na pewno nie Conana (Przy okazji wypraszam sobie takie porównania. Conan potrafił nawet czytać i pisać; co w owych czasach było niesłychaną rzadkością. Miał też zmysł taktyczny). Jedyna postać, jaka przychodzi mi na myśl, gdy czytam o Hooverze, to Thrud. Był kiedyś taki bohater komiksu publikowanego na łamach pisma "Magia i Miecz". Karykaturalnie wielki i umięśniony; za to o małej główce. O jego inteligencji niech świadczy scenka z komiksu: Thrud wchodzi do świątyni Setha, aby uwolnić dziewicę. Atakuje go tam ogromny wąż Setha. Thrud zabija go i pożera na surowo. "Uważaj, jest jadowity" -krzyczy dziewica. "Taaak? A ja myślałem, że tylko dziwnie smakuje..." - odpowiada Thrud.

R

Zico

Nie ma sprawy. Polecam się na przyszłość.
A co do Thruda... tfu... Hoovera. Może i masz rację. Podałaś dość detali, aby można go było sobie wyobrazić. Ale zapominasz, że nie wszyscy ludzie mają jednakowy sposób postrzegania. Ja myślę w sposób filmowy. Uproszczony. Zbyt szeroki opis tylko gmatwa mi ostateczny wizerunek. Gdy słyszę: wielki i głupi mięśniak, sięgam do podświadomości po archetyp wielkiego i głupiego mięśniaka i już go widzę. A gdy zaczniesz go opisywać ze wszelkimi szczegółami to się gubię i gó...no widzę. Laughing

R

toz to literowka jest <g>
a nie ort
bede sie doszukiwac - ORTOW
i w twoich i w Xenki i kazdej innej osoby
ma byc w miare porzadnie tutaj pisane, zeby nie bylo pretekstu do mowienia w necie, ze Xenowcy to analfabeci, glupki i debile ogladajacy durny serial, ktorzy nie znaja zasad polskiego z podstawowki

Zico

Daj spokój, Res. Do kogo ta mowa? Wiesz dobrze, że staram się nawet w postach używać poprawnej polszczyzny, a jak gdzieś rąbnę byka to nie ściemniam i nie tłumaczę się pomrocznością jasną tylko poprawiam. A Xenka, jak na to forum, pisze i tak wyjątkowo poprawnie. Zresztą, zakończmy już te szutki, bo się OT zaczyna robić. To ma być temat o LITERATURZE, a nie o jej manowcach. Laughing

R

mowa do tych co potrzeba
do tych co nie potrzeba, to nie

jeden z pierwszych przykladow na wyobrazenie Conana , pasujacy tak jakby do mojego Hoovera

[link widoczny dla zalogowanych]

a wez pod uwage, ze to juz jest jakas przesada, ale mozna i tak go widziec
po prostu ma go byc duzo